2018 rok przywitał nas deszczowo, ale Papuga weszła w Nowy Rok gorącą atmosferą sylwestrowego szaleństwa! Tak jak w poprzednich latach, Papugowicze mieli okazję do wspólnej zabawy na ul. Łużyckiej. Tym razem jak mówią Trolle, była to największa i najgłośniejsza imprezka, wypełniona muzyką i tańcem! Nie zabrakło również szampana (oczywiście bezalkoholowego!), zimnych ogni, brokatu we włosach i pysznych słodkości.

Pierwsza wspólna zabawa pozwoliła nam trochę poznać siebie nawzajem – można było zaśpiewać piosenkę z wylosowaną osobą, zatańczyć z panią Renatą czy przybić piątkę z panią Dagmarą. Następnie wzmocniliśmy się kolacją, żeby już za chwilę móc na nowo tańczyć i szaleć. Na pamiątkę Trollowej imprezy każdy mógł zrobić dla siebie „bransoletkę życzliwości”, a więc taką, która przypominać ma nam o tzw. „Hug Time” – jest to czas przytulania, o którym wie każdy Troll.

Troll Kufer w dość specyficzny sposób produkował słodkie babeczki (wtajemniczeni wiedzą!:)), my natomiast pozostaliśmy przy tradycyjnych wypiekach. Każdy miał okazję pomóc – wlać mleko, odmierzyć ilość cukru czy oleju, miksować ciasto, a na koniec udekorować upieczoną już babeczkę.

Kiedy wybiła 21:00, część gości wróciła do domu, ale zostali ci najbardziej wytrwali, którzy wciąż mieli siłę na tańce-hulańce! Okazało się, że Bergeni (a więc stworzenia, które w przeciwieństwie do Trolli ciągle były smutne i ponure) ukradły pyszny nektar szczęścia! Trzeba więc było wyruszyć ich śladem na podchody i poszukiwać wskazówek!

Ciemne pokoje nikomu nie przeszkadzały, bo kilka osób miało ze sobą latarki – to się nazywa współpraca w zespole! Wszyscy odważnie wypełniali zostawione przez Bergenów zadania i tym samym powolutku dotarli do pysznej gorącej czekolady, którą można było doprawić bitą śmietaną i innymi pysznościami.

Oczekując na północ zorganizowaliśmy sobie nocne kino – w piżamach, na materacach, karimatach, pod kocami czy w śpiworach, oglądaliśmy przygody w londyńskim Muzeum Historii Naturalnej, niecierpliwie jednak spoglądając na zegar.

Wreszcie papugowe ściany usłyszały głośne: …three, two, one… Happy New Year!!! Blask fajerwerków, bąbelki szampana i radosne dźwięki muzyki towarzyszyły nam podczas powitania Nowego Roku i długo jeszcze nie chciały nas opuścić, bo zasnąć nie było wcale tak łatwo! Jednak po kilku (może kilkunastu:)) chwilach wszyscy wyczerpani dobrą zabawą pogrążyli się we śnie, by rano w szampańskich nastrojach zjeść wspólne śniadanie i przywitać rodziców.

Dziękujemy wszystkim dzieciom za fantastyczną zabawę! Z niecierpliwością czekamy na kolejnego papugowego Sylwestra, a tymczasem życzymy wszystkim wspaniałego roku 2018 – pełnego miłości, zdrowia i uśmiechu!!!

Dagmara Pięta